Red.: Jak oceni trener okres przygotowawczy, czy wszystko przebiegło zgodnie z planem?
Mariusz Miecznikowski: Bardzo solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy – pod każdym względem. Wprowadziliśmy alternatywny system gry zespołu, dużo pracowaliśmy nad przygotowaniem motorycznym, a także nad elementami, z którymi w pierwszej rundzie mieliśmy problemy.
W Świcie nastąpiły tylko kosmetyczne zmiany, odeszli Kacper Roguski i Filip Kowalczyk,a dołączył Antoni Bednarek – taki był plan?
Zmieniliśmy ustawienie zespołu – więc zmiany głównie wynikały z tego powodu. Zmieniły się nieco potrzeby, co do profili zawodników, dlatego takie zmiany.
Najważniejsza zmiana zimowa – to zmiana ustawienia. Na czy polega i czemu ma służyć?
Tak, to oprócz powrotu do treningu Arka Gajewskiego i Kuby Zborowskiego, czyli wzmocnienia rywalizacji – duża zmiana . Podyktowana częściowo analizą gry w pierwszej rundzie, jak również lepszym dopasowaniem do profili zawodników jakich posiadamy. Oczywiście słuszność takiej zmiany zweryfikuje boisko, ale mecze kontrolne i dłuższy okres przygotowawczy niż letni były dobrym momentem do takiego ruchu. Zmiana ma służyć lepszemu wykorzystaniu predyspozycji i możliwości naszych zawodników. Po powrocie Gajka mamy czterech bardzo dobrych napastników, a w tym ustawieniu możemy grać dwoma na boisku, co powinno zwiększyć naszą siłę ofensywną.
Czy wszyscy są zdrowi? Do zespołu powrócili Jakub Zborowski i Arek Gajewski (jak ich zdrowie po długiej przerwie). Czy na wszystkich trener może liczyć?
Kadra po zmianach liczy 25 zawodników, w tym 3 bramkarzy. Jest bardzo wyrównana. Na tą chwilę rehabilitują się po zabiegach operacyjnych Marceli Wasilko i Bartek Michalik, pozostali są do dyspozycji. W pierwszym meczu nie będziemy mogli skorzystać z Łukasza Buczkowskiego który pauzuje za żółte kartki.
Plan na rundę wiosenna?
Wygrać jak najwięcej meczów – co oczywiste. Chcielibyśmy optymalnie wykorzystać potencjał tej drużyny, udowodnić sobie i kibicom, że jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele.